Kampanie wyborcze mają moc uzdrowienia polityki. Ta, ze względu na brutalność pogłębiła nieufność obywateli do politycznych elit. Sukces Donalda Trumpa to reakcja na korupcję polityki umiarkowanej i utratę kontaktu z obywatelami. Trzeba życzyć Amerykanom by nowa prezydentura miała inny styl niż kampania. Żeby zintegrowała wspólnotę i przywróciła witalność USA. Deklaracje Donalda Trumpa wywołują niepewność co do współodpowiedzialności Ameryki za bezpieczeństwo Europy i naszego regionu. Pod tym względem program Clinton dawał nadzieję na kontynuację polityki, która rozpoznała neoimperializm Putina. Dziś liczę na to, że tradycja odpowiedzialnej polityki zagranicznej zwycięży i że bardziej ona niż deklaracje wyborcze określi zaangażowanie USA w Europie.
Kazimierz Ujazdowski