Broszurę „Duch imperatorowej” znalazłem w Bibliotece Polskiej w Paryżu. Ukazała się w Szkocji w 1945 roku, gdzie po zakończeniu wojny znaleźli się żołnierze Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Książeczka składa się z dwóch tekstów ,które wcześniej opublikowane zostały na łamach „Orła Białego” najważniejszego polityczno-kulturalnego pisma II Korpusu. Oba teksty, co podkreśla krótka nota redakcyjna, poświęcone są polityce Rosji w stosunku do Polski. Dzięki ich połączeniu publikacja miała walor podwójny historyczny i polityczny. Z pewności chodziło także o efekt edukacyjny. Czytelnik żołnierz otrzymywał dobrą porcję publicystki historycznej i politycznej w dramatycznym momencie, gdy koniec wojny przyniósł Polakom nową okupację i utratę niepodległości.
„Duch imperatorowej” podpisany inicjałami ARP nie jest zwykłym artykułem historycznym. Autor nie tyko przypomina przebieg i kontekst Insurekcji kościuszkowskiej ,ale ukazuje także metodę polityczną Katarzyny II stosowaną przez nią w konfrontacji z polskimi aspiracjami niepodległościowymi. Polityka rosyjska działała na rzecz wewnętrznego osłabienia i anarchizacji Polski i w tym celu gotowa była odwoływać się do wolności Polaków rzekomo podeptanych przez Konstytucję 3 maja. Istotna była też akcja propagandowa Katarzyny ,która przedstawiała opinii europejskiej Polskę jako kraj zacofany i antydemokratyczny. W 1945 roku ten fragment tekstu musiał brzmieć bardzo aktualnie. Na długo przed przejęciem przez komunistów pełni władzy nad Polską propaganda sowiecka przedstawiała działania polskich władz na uchodźstwie i Armię Krajową jako ośrodki zdominowane przez czynniki reakcyjne i faszystowskie. Propaganda ta nie pozostawała bez wpływu na opinię zachodnią podatną na wpływy lewicy w stopniu ,który trudno nam sobie wyobrazić. Niemałą cześć publicystyki „Orła Białego” z lat 1943-44 stanowiły teksty polemizujące z krytycznymi opiniami prasy zachodniej o Polsce londyńskiej.
Drugi z artykułów „Polska w polityce Stalina” był pierwszą bodajże wnikliwą prognozą instalacji komunizmu w Polsce. Autorem tekstu był Adolf Bocheński główny przedwojenny współpracownik Giedroyca i publicysta redagowanych przez niego pism „Bunt Młodych ” i „Polityka ” Zdaniem wielu Bocheński był najwybitniejszy publicystą politycznym generacji ,która rozpoczęła aktywność publiczną na początku lat trzydziestych. Józef Czapski pisał ,że jego dzieło poświęcone polityce zagranicznej „Między Niemcami a Rosją” powinien przeczytać każdy polityk polski. Adolf Bocheński zasłynął jako żołnierz szaleńczej odwagi, zginął pod Anconą w lipcu 1944 roku. Tekst ukazał się w „Orle Białym” na miesiąc przed jego tragiczną śmiercią.
Fascynująca jest wnikliwość argumentacji Bocheńskiego ,który przewidział ewolucyjny sposób narzucenia Polsce komunizmu i podległości wobec Związku Sowieckiego. Autor przewidział ,że polityka komunistyczna w pierwszej fazie będzie operować środkami miękkimi i posługiwać się kamuflażem mającym na celu dezorientację zachodniej opinii publicznej. Dopiero później nastąpi komunizacja i totalne podporządkowanie Polski. Bocheński przewidział także wewnętrzne napięcie w przyszłym obozie socjalistycznym. „Gdyby duża część kuli ziemskiej przyjęła dziś ten ustrój , niewątpliwie po pewnym czasie wytworzyłyby się nowe ośrodki , które by mogły zagrozić prymatowi Rosji” .Mamy tu prognozę upodmiotowienia się komunistycznych Chin i Jugosławii.
Istotny jest kontekst sporów o kształt polityki polskiej ,który miał miejsce w Londynie. Warto pamiętać ,że zarówno Bocheński jak i Giedroyć odnosili się krytycznie do linii generała Sikorskiego jako zbyt ustępliwej wobec Rosji. Obaj niezwykle surowo oceniali zachowanie Ksawerego Pruszyńskiego, który stał się bliskim współpracownikiem ambasadora Stanisława Kota, a z końcem wojny rzecznikiem poszukiwania współpracy z Rosją. Taki przesłanie miał esej „Margrabia Wielopolski” wydany w 1943 roku. Przypomnieć wypada, że podpisanie traktatu Sikorski- Majski w 1941 , który osłabiał nienaruszalność wschodnich granic Polski zaostrzyło spór o kierunek polityki polskiej. „Z ostatniej uchwał Rady Narodowej i licznych przemówień wiadomo ,że kwestia naszych granic wschodnich nie została dotąd wyjaśniona. Wiadomo każdemu inteligentnemu człowiekowi ,że są państwa ,które nie zrezygnowały z zaprowadzenia własnego systemu społecznego w Europie- system ten jest dla nas wstrętny” –pisał Bocheński w artykule „Duch dziejów Polski” .[1]
Jednocześnie Bocheński nie miał złudzeń, co do możliwości odbudowy niepodłego państwa w granicach II Rzeczypospolitej zaraz po wojnie. W chwili agresji Niemiec na Związek Radziecki w rozmowie z Janem Erdmanem miał powiedzieć : „Czy nie zdajesz sobie sprawy co się stało jeśli wygrają Niemcy pomimo wszystko zginiemy. Jeśli wygrają alianci ,znajdziemy się w sowieckiej orbicie” [2]
W tej sytuacji Bocheński uważał ,że zadaniem polskiej myśli politycznej jest utrzymanie idei niepodległości i oddziaływanie na zachodnią opinię publiczną. I z tego względu należało przyjąć postawę bezkompromisową : „ Jedynym sposobem ,aby kraje anglosaskie jasno widziały co się dzieje w Polsce , jest wyraźne odgraniczenie się na każdym kroku od Sowietów i od nielicznych Polaków ,którzy są zwolennikami współpracy z nimi. W tym wypadku cel Sowietów w postaci , tzn. wcielenie Polski bez żadnych awantur i skandali mogących wstrząsnąć czyimś sumieniem , nie będzie mógł być spełniony” .Ten fragment czytany w 1945 roku musiał brzmieć polemicznie wobec działań Stanisława Mikołajczyka i tych ,którzy podjęli działalność polityczną w kraju w ramach limitowanej ludowej demokracji. Artykuł Bocheńskiego można traktować też jako zapowiedź linii paryskiej „Kultury” budowanej z intencją podtrzymania sprawy polskiej na emigracji. W żadnym wypadku nie była to linia anachroniczna. Autor podkreślał ,ze polityka polska musi być zuniwersalizowana. W tekście padają te kapitalne zdania: „ …jeżeli pragniemy ,aby nasze hasła polityczne znalazły oddźwięk na gruncie międzynarodowym ,musimy je stawiać na płaszczyźnie bardziej uniwersalnej. Interes narodu jest czymś dla nas niezwykle ważnym i cennym , o wiele mniej jednak dla cudzoziemców ,do których się zwracamy….Dlatego też jest rzeczą niezwykle ważną ,aby broniąc naszych spraw poruszać jednocześnie sprawy bliższych nam narodów ,które znajdują się w podobnym lub jeszcze gorszym położeniu jak np. państwa bałtyckie czy w ogóle państwa Międzymorza”.
Bocheński pisał z intencją przygotowania swoich kolegów do odegrania czynnej roli na emigracji: „Niezmiernie prawdziwe jest bowiem powiedzenie ,że każdy żołnierz na obczyźnie jest ambasadorem swego kraju” . W tym samym czasie jesienią 1944 roku znakomitą lekcję uniwersalizacji polskiego głosu dał Józef Czapski w liście do Maritaina i Mauriaca, który został ostatnio przypomniany na łamach „Arcanów”. Myśl polityczna tych ,którzy decydowali się na zachowanie postawy niezłomnej i działanie na emigracji nie pozbawiona była trzeźwości i dalekowzroczności.
Kazimierz M. Ujazdowski.
Tekst ukazał się w dwumiesięczniku „Arcana” nr 114
W chwili agresji Niemiec na Związek Radziecki miał powiedzieć do Jana Erdmana : „Czy nie zdajesz sobie sprawy co się stało ?…jeśli…..”
[1] Adolf Bocheński , Duch dziejów Polski w: A. Bocheński „Między Niemcami a Rosją”, OMP, 2009, s. 259-268
[2] K.M.Ujazdowski. Zywotność konserwatyzmu .Idee polityczne Adolfa Bocheńskiego, Iskry 2005, s. 104