Siedemdziesiąt lat temu, 18 lipca 1944 roku, zginął pod Anconą Adolf Bocheński, uznawany za najwybitniejszego publicystę pokolenia, które rozpoczęło aktywność publiczną na początku lat trzydziestych ubiegłego stulecia. Zainteresowani polską myślą polityczną znają Bocheńskiego jako pierwsze pióro „Buntu Młodych” i „Polityki” – konserwatywnych periodyków wydawanych przez Jerzego Giedroycia. Teksty z tego okresu ukazały się w antologiach opracowanych przez Marcina Króla (Historia i polityka. Wybór publicystyki, Warszawa 1989) i Aleksandrę Kosicką-Pajewską (Adolf Bocheński o ustroju i racji stanu Rzeczypospolitej, Warszawa 2000) Kilka lat temu dzięki staraniom Ośrodka Myśli Politycznej została zaś wznowiona znakomita rozprawa geopolityczna Bocheńskiego Między Niemcami a Rosją, o której Józef Czapski pisał, że „żaden polityk polski nie będzie mógł jej w przyszłości pominąć”.
W związku przypadającą w tym roku rocznicą OMP da czytelnikom możliwość poznania nigdy nie wznawianych tekstów młodzieńczych Adolfa Bocheńskiego, które wyszły spod jego pióra w latach poprzedzających współpracę z Jerzym Giedroyciem. Zbiór Imperializm państwowy, który ukaże się za kilka tygodni, obejmie artykuły napisane w latach 1925-1932. Bocheński debiutował bardzo wcześnie: broszurę Tendencje samobójcze narodu polskiego wydał wraz z bratem Aleksandrem gdy miał szesnaście lat. Pierwszą książkę –Ustrój a racja stanu – opublikował w wieku lat dziewiętnastu, gdy kończył studia politologiczne w Paryżu.
Już teraz przed ukazaniem się całego zbioru internauci mogą zapoznać się z dwoma zawartymi w nim tekstami, które wiele mówią o formowaniu się myśli politycznej Bocheńskiego. Pozostał on do końca życia wierny podjętemu w wieku młodzieńczym wyborowi ideowemu. Wyraźnie identyfikował się z tradycją polskiej myśli konserwatywnej i chciał, aby jej żywotność kształtowała ambicje młodego pokolenia prawicy. W artykule Imperializm nacjonalistyczny a imperializm państwowy („Myśl mocarstwowa” 1927, nr 1) wyraził swoje credo, któremu pozostał wierny aż do śmierci. Wedle Bocheńskiego o pozycji narodów decyduje jakość i siła państwa. Nacjonalizm, jeśli nie jest skoncentrowany na wzmocnieniu państwa, prowadzi w konsekwencji do skutków sprzecznych ze swoimi założeniami, albowiem osłabia pozycję narodu. Imperializm państwowy Bocheńskiego był alternatywą dla myśli endecji, która jego zdaniem podporządkowała cele państwowe asymilacji narodowej. Polska będzie silna nie poprzez jednolitość narodową, lecz poprzez możliwość odparcia niebezpieczeństwa grożącego nam ze strony Niemiec i Rosji sowieckiej. Dlatego też Rzeczpospolita powinna wesprzeć tendencje niepodległościowe narodów ujarzmionych przez ZSRR i podjąć próbę współżycia z nimi w partnerskiej federalnej formule. W opinii Bocheńskiego polityka asymilacji narodowej Ukraińców i Białorusinów była skazana na porażkę i ograniczała możliwości Polski w konfrontacji z Rosją.
Stawka na silne państwo nie miała nic wspólnego z centralizmem. Bocheński był rzecznikiem państwa rządnego i z tych względów bardzo surowo oceniał niemoc polskiego parlamentaryzmu pod rządami Konstytucji marcowej. Jednocześnie był zdecydowanym zwolennikiem decentralizacji państwa i podtrzymywania różnorodności kulturowej Polski. W tekście O decentralizację kulturalną („Droga” 1931, nr 9) znajdziemy konserwatywne argumenty przeciw schematyzacji i unifikacji Polski. Bocheński uważał, że pierwsze dziesięciolecie Polski niepodległej przyniosło centralizację kulturalną i zanik życia prowincji, a to zmniejszało wydatnie atrakcyjność kultury polskiej, szczególnie na Wschodzie. Jego zdaniem miasta, poza zachowującym własną specyfikę Krakowem, przeżywały ciężki kryzys kulturalny, a znajdujące się w nich uniwersytety wychowywały Polak „zubożałego” i „zunifikowanego”: „Z przykrością trzeba jednak zauważyć, iż nasze uniwersytety prowincjonalne są raczej fabrykami Polaka – wszechdzielnicowego, Polaka zestandaryzowanego czy Polaka zunifikowanego, niż szkołami o własnej fizjonomii, z których wychodzą ludzie mogący wnieść zróżnicowanie, wzbogacenie naszej kultury przez twórcze ścieranie się prądów powstałych dzięki różnicom psychiki ludzi, pochodzących z różnych dzielnic i różnych uniwersytetów”.
Młodego konserwatystę inspirowały analizy André Siegfrieda, którego wykładów słuchał z wielkim zainteresowaniem w paryskiej Sciences Po. Francuski politolog uznawał idącą z Ameryki Północnej standaryzację kulturalną za zjawisko uniwersalne i niebezpieczne dla cywilizacji europejskiej. Jeśli nawet oceny Bocheńskiego mogą nam wydawać się zbyt krzywdzące i przesadzone, to warto jednak przyjrzeć się argumentacji, która w bogactwie kulturowym kraju widzi fundament dobrej polityki.
Wczesne teksty Bocheńskiego polecam szczególnie ludziom młodym, którzy nie chcą być obojętni wobec spraw publicznych. Bocheński był od chwili swojego debiutu intelektualnego pisarzem zbuntowanym przeciw politycznym poprawnościom. Odrzucał także myślenie powierzchowne i łatwe, które dostosowuje się do popularnych gustów i opinii. W żadnym razie nie chciał być publicystą modnym. W jego tekstach widać odwagę , oryginalność i wolę przekształcania rzeczywistości, a to cechy, bez których trudno wyobrazić sobie odrodzenie myśli politycznej i wartościową politykę.
* * *
Adolf Bocheński, Imperializm państwowy. Wybór pism
Spis treści:
- Kazimierz Michał Ujazdowski, Wstęp
- Tendencje samobójcze narodu polskiego, Lwów 1925 (wraz z Aleksandrem Bocheńskim)
- Ustrój a racja stanu, Lwów –Warszawa 1928.
- Aktualność wielkiej książki, „Myśl mocarstwowa” 1928, nr 1(4)
- Bezdany i my, „Słowo” 1933, nr 51
- Imperializm nacjonalistyczny a imperializm państwowy, „Myśl mocarstwowa” 1927, nr 1
- Zagadnienie prawicy w Polsce, „Droga” 1932, nr 7-8
- O decentralizację kulturalną, „Droga” 1931, nr 9
- Parlamentaryzm kontynentalny, „Słowo” 1928, nr 212
- Koncepcja Bismarckowska, „Słowo” 1929, nr 278
- Dookoła Napoleona III, „Przegląd Współczesny” 1931, t. 37
- Problemy Arystydesa Brianda, „Przegląd Współczesny” 1931, t. 37
- Z historiografii rewolucji ukraińskiej. Od Chrystiuka do…, „Przegląd Współczesny” 1931, t. 36
- Funkcje społeczne ruchu heraldycznego, „Herold” 1932, z. 2