Tekst red. Grajewskiego „Trzeba coś z tym zrobić”

Nowelizacja ustawy o IPN jest próbą przeciwdziałania pladze rozpowszechnianego przez media na Zachodzie kłamstwa o „polskich obozach śmierci”.

Do Sejmu trafił przygotowany przez posłów PiS projekt nowelizacji ustawy o IPN, który nakłada na Instytut obowiązek karnego ścigania kłamstwa o rzekomych „polskich obozach koncentracyjnych” czy „polskich obozach zagłady” istniejących jakoby podczas II wojny światowej. Projekt przewiduje dopisanie do ustawy o IPN dwóch punktów, stanowiących, że kto publicznie oskarża o udział w masowych zbrodniach polskie, niepodległościowe, niekomunistyczne podziemne formacje i organizacje Polskiego Państwa Podziemnego, a także publicznie używa słów: „polskie obozy śmierci”, „polskie obozy zagłady”, „polskie obozy koncentracyjne” lub innych, które stosują przymiotnik „polskie” wobec niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych i ośrodków zagłady, podlega grzywnie, ograniczeniu wolności lub karze pozbawienia wolności do lat 5. Pomimo protestów posłów SLD oraz z ugrupowania Palikota projekt nie został przez Sejm odrzucony, lecz skierowany do dalszych prac w komisji.

Polskie obozy śmierci

Sprawa jest ważna, gdyż każdego roku w światowych mediach ukazują się setki artykułów używających na opisanie niemieckich nazistowskich obozów koncentracyjnych określenia „polskie obozy koncentracyjne” bądź „polskie obozy śmierci”. Interwencje, zwracanie uwagi niewiele dają. Gazety, stacje radiowe bądź telewizyjne po interwencjach czasem przepraszają, a później często ci sami dziennikarze powtarzają kłamstwo. Sformułowania „polish death camp” (polski obóz śmierci) użył nawet prezydent USA Barack Obama, nadając Janowi Karskiemu Prezydencki Medal Wolności.

Więcej w wydaniu papierowym lub e-wydaniu.