Wyrok sądu ws. zawieszenia Parlamentu. Najważniejszym wydarzeniem ostatnich dni był wyrok brytyjskiego Sądu Najwyższego ws. zawieszenia prac parlamentu. Zostało ono uznane za bezprawne.
Orzeczenie było bezwzględne: „Sąd uznał, że porada premiera dla Jej Wysokości była bezprawna, nieważna i bezskuteczna. To oznacza, że rozkaz królowej [o zawieszeniu parlamentu], do którego ona doprowadziła, również był bezprawny, nieważny i nieskuteczny i powinien zostać unieważniony. Oznacza to, że gdy Królewscy Komisarze wkroczyli do Izby Lordów, to przyszli z pustą kartką papieru. Prorogacja była nieważna i nieskuteczna, parlament nie został zawieszony. To jest jednomyślne orzeczenie wszystkich jedenastu sędziów” (tłumaczenie wyroku za Gazetą Wyborczą).
W związku z tym Ian Bercow, który jest spikerem Izby ogłosił, że Parlament musi się zebrać możliwie szybko, co nastąpiło w środę.
Debata w Parlamencie. Premier Boris Johnson skrócił swoją wizytę na posiedzeniu ONZ, by uczestniczyć w debacie parlamentarnej. W swym przemówieniu powiedział, uznaje wyrok sądu najwyższego, ale się z nim nie zgadza. Ponadto stwierdził, że sąd nie powinien się wypowiadać o sprawach politycznych.
Co najważniejsze, powtórzył, że 31 października Wielka Brytania wyjdzie z Unii – wolałby by był to Brexit z porozumieniem, ale dał też sygnał, że szykuje się do bezumownego Brexitu, jeśli nie uda mu się porozumieć z Brukselą. Ciągle więc nie zapowiada się na poproszenie Unii o przedłużenie negocjacji.
Gdyby tak jednak się stało, Unia zapewne odpowie pozytywnie. W Parlamencie Europejskim również w środę na posiedzeniu Komisji ds. Konstytucyjnych Guy Verhoftadt, koordynator ds. B
rexitu ze strony Parlamentu, zapowiedział, że jeśli Wielka Brytania o to poprosi, Parlament będzie takie rozwiązanie wspierał.
Raport Sky News dotyczący dyskryminacji obywateli Unii Europejskiej w Wielkiej Brytanii.
Według raportu Sky News, obywatele Unii Europejskiej są dyskryminowani i pomijani przy okazji starań o pracę czy o wynajem. Właściciele mieszkań i pracodawcy proszą obywateli Unii mieszkających na terenie Wielkiej Brytanii o pokazanie dokumentów potwierdzających ich settled status.
Jest to niezgodne z prawem unijnym, które wciąż obowiązuje w Wielkiej Brytanii – jest to dyskryminacja ze względu na kraj pochodzenia.
Jak informowaliśmy w poprzednim newsletterze, z końcem maja wnioski w systemie złożyło 750 tys. z ok. 3,6 miliona obywateli Unii, w tym zaledwie 132,4 tys. Polaków (14,6 proc. polskich mieszkańców Wysp).
O problemach ze statusem osoby osiedlanej pisaliśmy w poprzednich newsletterach. Osoby mające problem z otrzymaniem tego statusu, prosimy o pisanie do biuro@ujazdowski.pl. Przekażemy te dane do Parlamentu Europejskiego, który monitoruje tę sprawę i porusza ją w negocjacjach z brytyjskim rządem.