Bliżej polityki. Prawdziwy sens wyborów

Dla konserwatystów silny samorząd to warunek dobrego i nowoczesnego ustroju. Ci, którzy widzą w reformie administracyjnej realizację utopii samorządowych, pomijają jej główną zaletę. Powiaty i silne województwa to szansa na tańsze i sprawniejsze państwo. Rzeczpospolita jest bowiem krajem scentralizowanym, posiadającym ociężałą i marnotrawną biurokrację centralną.

Dolny Śląsk należał do tych regionów Polski, które zapłaciły szczególnie wysoką ceną za centralizm. Miał wyraźną tożsamość i wielkie atuty ekonomiczne i kulturowe. Bez silnego samorządu aspiracje te nie mogły być spełniane. Dlatego też zmiana ustrojowa jest dla nas szczególnie korzystna.

Wykorzystamy te szanse, jeśli będziemy widzieć w nadchodzących wyborach akt budowy nowego państwa, nie zaś zwykły pojedynek wyborczy. Dlatego też warto pytać o programy lokalne i regionalne, jednym słowem o to, jak ugrupowania polityczne wykorzystają nowe kompetencje samorządu. Trzeba pytać o to, jak umożliwić integrację społeczności lokalnych i regionalnych oraz co zrobić, by potencjał kulturowy i akademicki Wrocławia decydował o atrakcyjności Dolnego Śląska. Samorząd jest okazją, a nie gwarancją lepszego rządzenia. Lekcja krajów europejskich jest w tym względzie bardzo wymowna. Zdarzało się, że samorząd wytwarzał własną odmianę biurokracji i skutecznie dławił wolność gospodarczą. Zjawisko to określano mianem socjalizmu gminnego. Żeby tego uniknąć, musimy nadać powiatom i województwom zupełnie inny charakter. Musimy zadbać o to, by miały sprawniejszą administrację i przyciągnęły do służby publicznej nowych, kompetentnych urzędników.

Naszą szansą jest taka polityka regionalna, która będzie wspierała prywatną przedsiębiorczość, a nie konkurowała z nią przy pomocy różnych agend opłacanych z pieniędzy podatników. Potrzebna jest promocja dobrych szkół i nauczycieli, a nie kontynuacja negatywnej selekcji w oświacie. Silny samorząd ma być dobrze zorganizowaną władzą publiczną, wolną od biurokratycznych wad.

Hasło wyborcze lewicy głosi: „Wasz rząd, nasz samorząd”. To hasło świadczy o tym, że dla SLD samorząd jest wyłącznie polem interesów partyjnych. Podobnie wystąpienia liderów Przymierza Społecznego nie wykraczają poza krytykę rządu Jerzego Buzka. Samorząd jest o tyle dobry, o ile daje możliwość konkurowania z rządem. Bardziej niż intencji postkomunistów boję się praktycznej strony ich polityki, tego, że potrafią psuć nawet dobrze urządzone instytucje. Wierzę jednak w zwycięstwo tych, którzy budowali nowe instytucje państwowe w miejsce karłowatych rad narodowych, i w to, że silny samorząd przyniesie rozwój Dolnemu Śląskowi.

Kazimierz M. Ujazdowski

Artykuł opublikowany w dzienniku „Gazeta Wyborcza”