Unia Europejska powinna pogłębiać zaufanie do państw i szukać legitymacji w suwerenności narodów tworzących wspólnotę. Tymczasem raport ws. nowego prawa wyborczego do PE przygotowany przez EPP i socjalistów (autorami raportu są Danuta Hubner (PO) i Jo Leinen (SnD) idzie w przeciwnym kierunku. Jego istotą jest ujednolicenie i skrajna europeizacja prawa wyborczego.
Autorzy forsują nową ordynację wyborczą, która ma maksymalnie oderwać wybory do PE z kontekstu narodowego. Wedle tych propozycji komitety wyborcze miałyby mieć obowiązek (a nie prawo) umieszczania logo partii europejskich działających w PE na kartach do głosowania. A zatem wyborcy mieliby dokonywać wyboru w tym samym stopniu miedzy partiami europejskimi, co narodowymi. Roport wbrew zasadzie otwartej konkurencji demokratycznej sugeruje nawet, że warto głosować przede wszystkim na partie będące członkami dużych grup politycznych: chadeków i socjalistów. Ponadto w ostatniej chwili Pani poseł Hubner zgłosiła poprawkę do raportu, która zachęca do stworzenia jednego paneuropejskiego okręgu. W okręgu w którym wybierano by cześć posłów (20 do 30 mandatów) listy mieliby otwierać kandydaci na szefa Komisji Europejskiej. Ten pomysł dodatkowo centralizuje wybory do PE i buduje legitymacje Komisji ponad wolą państw.
Raport dąży także do ujednolicenia terminów zgłaszania list wyborczych, głosowania i ogłoszenia wyników. Autorzy żywią naiwną nadzieję, że lekkie formy głosowania (Internet) i obniżenie wieku wyborczego do 16 lat przyczyni się do wzrostu frekwencji. Kluczowe jest jednak działanie na rzecz „kształtowania się europejskiej świadomości politycznej” kosztem wymiaru krajowego. Chodzi o legitymację w opozycji do suwerenności narodów tworzących UE. PE ma być reprezentantem ludu europejskiego, jako nowego podmiotu. Ten właśnie moment jest najsłabszym punktem raportu. Wybory do PE mają charakter narodowy, ponieważ nie istnieje inny demos niż ten, który tworzą narody państw tworzących UE. Kruszenie tej podstawy zaufania w imię sztucznej budowy suwerena jakim ma być lud europejski osłabia , a nie wzmacnia legitymacje UE. Trzeba też podkreślić, że nowe propozycje uderzają w zasadę suwerenności narodu. Polska konstytucja nie uznaje alternatywnych źródeł legitymacji. Budowanie nowego suwerena pozostaje zawsze w sprzeczności z zasadą suwerenności narodu. Świetną analizę tego napięcia znajdziemy w książce profesora Marka Dobrowolskiego „zasada suwerenności narodu w warunkach Polski z UE”
Tak jak w wielu innych przypadkach radykalizm jest wrogiem dobrego. Parlament Europejski powinien czerpać swoją legitymacje z zaufania do narodów, lud europejski powinien być rozumiany jako rzeczywistość złożona z narodów, a nie w opozycji do nich.
Dziś Parlament Europejski przyjął raport Hubner, Leinen głosami posłów Europejskiej Partii Ludowej oraz Socjalistów i Demokratów. Na szczęście w tej sprawie głosowanie nie będzie miało decydującego znaczenia. Po wygranych wyborach nowy, polski rząd dysponować będzie możliwością podjęcia ostatecznej decyzji w tej sprawie. Raport powędruje do Rady UE gdzie decyzje podejmować będą przedstawiciele rządów. Traktaty UE honorują bowiem zasadę konsensusu w sprawach ordynacji. Nowe prawo wyborcze nie może wejść w życie bez zgody każdego z państw, a wiec także bez zgody Polski. Polska dyplomacja musi przeciwstawić się projektowi, który kruszy zaufanie obywateli do polityki, osłabiając legitymacje samej UE.
Kazimierz M. Ujazdowski